O naszych zawodnikach bioracych udział w zawodach Gordon Bennetta w 2018 roku i o ich zwycięstwie pisałem w rozdziale "Polski akcent' artykuł "Gordon Bennett 2018". Teraz chciałem przedstawić niemiecką załogę, która w czasie tych zawodów lądowała w Polsce.

 

45

 

BALON  -  D-OWBI  
ZAŁOGA -  Matthias Zenge, Benjamin Eimers
M. STARTU -  BERNO
M. LĄDOWANIA -  WOLSZTYN
ODLEGŁOŚĆ -  840,59 km

 

Główny peleton leci do Francji


W czasie tegorocznych zawodów pogoda umożliwiała lot załogom balonów także w kierunku zachodnim Większość załóg, z faworytami na czele, podążała za prowadzącą od początku załogą lapońską JAP-1. Bardziej lub mniej świadomie postawili sobie za cel dotarcie nad Zatokę Biskajską. Doprowadziło to najpierw do przejścia przez Jurę i następnie dotarcia do Masywu Centralnego we Francji. Na czele stawki tego wyścigu uplasowały się utytułowane załogi z Francji, Niemiec i Szwajcarii. Liczyli, że po dobie niż znad Morza Śródziemnego przesunie się na zachód, co stworzy warunki dalszego kontynuowania lotu na południowy-zachód nad Zatokę Biskajska Realizacja tego scenariusza umożliwiłaby osiągnięcie z dobrym rezultatem terytorium Hiszpanii czy Portugali. Jednak te obiecujące prognozy nie sprawdziły się. Wszystkie balony zostały uziemione w zachodniej Francji Jak się okazało wszystkie załogi lotem na południe zaczęły skracać uzyskany dystans  Jedynie spektakularna podróż zespołu SUI-2 pozwoliła na przejście północnym wybrzeżem Bordeaux i powrót nad ląd, co poprawiło nieznacznie rezultat Po półtorej doby faworyci i pozostałe załogi musiały lądować między Limoges. Tuluzą i Bordeaux zajmując dalsze miejsca. Jedynie załogi niemieckie: GER-1 i GER-2 nie dały za wygraną i z trudem wydostały się z tego balonowego kotła. Najpierw umiejętnie zmieniając wysokość wyhamowały prędkość, by następnie znaleźć odpowiednie, wiejące na wschód wiatry Planowali wziąć przykład z zespołu POL-2. Który w tym czasie zbliżał się do Monachium. Tylko pilotom Matthiasowi Zenge i Benjaminowi Eimersowi udało się wejść w dogodny, północno-wschodni spływ mas powietrza w kierunku Litwy. Po precyzyjnym locie na północ, a następnie północny-wschód w ciągu 30 h załoga GER-1 dotarła nad ranem do Polski Niemcy zdawali sobie sprawę, że tylko szybki lot na dużej wysokości da im szansę na odrobienie strat, a nawet uzyskanie podium. Dlatego zużycie balastu i całkowite pozbycie się z kosza różnych przedmiotów wyposażenia pozwoliło im na kontynuowanie lotu. W poniedziałek po południu na wysokości 5000 m nad Żaganiem dostali się w burzę śnieżną i musieli natychmiast lądować. Uciążliwy ponad 66-godzinny lot   i podjęte ryzyko dały im trzecią lokatę z rezultatem 840.59 km Wykonali najbardziej interesujący rajd pokonując ponad 2000 km.


W tegorocznym Pucharze 40 załóg wykazało się wyjątkową wytrwałością oraz dużymi umiejętnościami technicznymi i logistycznymi. Ta edycja zawodów w lotach długodystansowych była wielkim wyzwaniem Mimo sprzyjających wiatrów przebywanie załóg na mniejszej niż 1 m2 powierzchni przez nawet 66 h wymagało ogromnego samozaparcia oraz kondycji fizycznej i psychicznej. Dużą część lotu musieli wytrzymać na wysokości 6000 m przy minusowych temperaturach korzystając z tlenu. Tym razem aż sześć drużyn musiało wylądować w nocy, co jest dużym wyzwaniem nawet dla doświadczonych pilotów Bezpieczeństwo załóg zostało zachowane dzięki dokładnej pomocy nawigacyjnej i korzystaniu z gogli noktowizyjnych.

 

46

 

47

 

48

 

49