Piątego i szóstego sierpnia 1930 roku wylądowała na południowo-zachodnim krańcu Vitö, na najbardziej na wschód wysuniętej wyspie z grupy Svalbardu, wyprawa norweska na statku „Bratvaag”, 6 sierpnia łowcy fok ze statku „Bratvaag” odkryli szczątki wyprawy Andréego, którego członkowie zginęli 33 lata wcześniej.
Odnalezione dokumenty, a w tym najważniejszy ze wszystkich obszerny dziennik Andréego pozwoliło Szwedzkiemu Towarzystwu Antropologiczno-Geograficznemu opracować dzieło, które po jego sprzedaży posłużyło do stworzenia fundacji naukowej, a tym samym pozwoliło zachować pamięć o wielkim czynie Andréego, Strindberga i Fraenkla.
Już od roku 1876 zajmował się Andrée zagadnieniami żeglugi powietrznej. Wiosną roku 1893 fundacja „Lars-Hierta” oddała do jego dyspozycji środki na nabycie balonu, który nazwano „Svea”. Na balonie tym wzniósł się Andrée dziewięć razy, a ze sprawozdań jego widać, jak starannie przygotowywano każdy lot. A były to przygotowywania do lotu polarnego. Podczas owych dziewięciu lotów balonowych dokonał Andrée wielkiego dzieła naukowego. Zebrał przeszło 400 pojedynczych obserwacji i przebył w 40-godzinnym locie ponad 1500 km. Biorąc pod uwagę, że odbywał loty zupełnie sam, ze był pilotem i obserwatorem w jednej osobie, można powiedzieć, że pod tym względem ustanowił rekord świata.
Plan lotu polarnego zrodził się w głowie Andrée 16 marca 1894 roku po rozmowie ze znakomity żeglarzem polarnym, odkrywcy szlaku północno- wschodniego, człowieka, który na statku „Vega” okrążył Europę i Azję. Od tego czasu Andrée poświęcił się ze zdwojoną energią zagadnieniu, jak z pomocą lin i żagli przynajmniej częściowo uczynić balon zdolny do sterowania.
Andrée publiczność po raz pierwszy o swym planie lotu polarnego poinformował na posiedzeniu Akademii 13 lutego 1895 roku.
Pierwsza próba w 1986 roku nie powiodła się z dwóch powodów:
1. Andrée wybrał się w podróż zbyt późno;
2. Ze względu na warunki ubezpieczenia miał tylko trzy tygodnie czasu do dyspozycji, podczas których mógł czekać na sprzyjający wiatr.
Andrée nie zniechęcił się jednak tym niepowodzeniem. Wykonanie swego planu przesunął na ro następny. Ponieważ w ciągu tego roku dr Ekholm zrezygnował z udział w nowej próbie, do ekspedycji obok Andréego i Strindberga, należał tym razem inżynier Knut Fraenkel.
11 lipca 1897 roku balon „Orzeł” bo tak został nazwany z trzema towarzyszami na pokładzie z okrzykiem na ustach „niech żyje stara Szwecja!” unosi się w powietrze.
Pełen przygód 65-godzinny lot na „Orle” zakończył się pomyślnym lądowaniem, co prawda nie przewidzianym, gdyż był on silnie obciążony lodem wskutek drobnego deszczu, który opadł z gęstej mgły. Liny balonowe były przez lód bardziej zniszczone, niż przypuszczano. 14 lipca 1987 roku wylądował Andrée ze swymi towarzyszami na krze lodowej. Ekwipunek w gondoli nie uległ uszkodzeniu.
Wyprawa musiała powziąć ważną decyzję. Trzej towarzysze mogli pozostać w miejscu, w którym stali i dać się unieść lodom, bądź odważyć się na wędrówkę przez lody. Zdecydowano o marszrucie.
I tu również pełen przygód był marsz. Podróżnicy postanowili udać się na wschód, w kierunku zapasów na Ziemi Franciszka Józefa, jednak po tygodniu z powodu silnych prądów morskich musieli zmienić kierunek na północny Svalbard. Po dwóch miesiącach dotarli na Białą Wyspę. Tam zmarli, mimo że zatrzymali się w dobrze zaopatrzonym obozie. Przyczyną śmierci było prawdopodobnie spożycie mięsa niedźwiedzia polarnego zarażonego pasożytem Trichinella; taką opinię przedstawił na podstawie swoich odkryć duński naukowiec Ernst Tryde.
W 1983 roku, amerykański kompozytor Dominick Argento stworzył cykl pieśni na baryton i fortepian zatytułowany Andrée Expedition. Ten cykl zestawów tekstów muzycznych pochodzi z pamiętników i listów.
Szwedzki kompozytor Klas Torstensson 's stworzył Expeditionen opera (1994-99) opartej na historii Andréego.
W Szwecji rokrocznie odbywają się festiwale balonowe o Memoriał Andrée. Polacy również startują. W 1986 roku np. załoga w składzie: Władysław Bohojło, Andrzej Ćwikła, Aleksy Stelmaszuk i Dariusz Brzozowski uczestniczyła z balonem SP-BZS ALMATUR w zawodach o Memoriał Andrée rozegranych w dniach 7-9 lutego w Szwecji. W rywalizacji wzięło udział 56 aerostatów na ogrzane powietrze z Anglii, Szwecji, Danii, Norwegii, Holandii i Polski.
Gazeta Lwowska z dnia 30 lipca 1897 r. donosi:
Express Wieczorny Ilustrowany z dnia 23 sierpnia 1930 r, pisze:
Nowy Kurjer z dnia 3 lipca 1937 roku o znaczeniu przelotu z Europy do Ameryki przez biegun:
I polski akcent na biegunie północnym.
Polscy piloci Krzysztof Zapart, Bartosz Oberski i ich duński kolega Philip Mundt nad największą wyspą archipelagu Svalbard na Oceanie Arktycznym - Spitsbergen, na zaproszenie Lokalnej Organizacji Turystycznej Svalbardu, wykonali lot balonem przy temperaturze -40 stopni Celsjusza, powiedzmy w ekstremalnych warunkach. Ich lot inspirowany był próbą bezskutecznego dotarcia do Bieguna Północnego w 1891 roku baloniarzy: Salomon August Andréeho, Knut Fraenkel i Nils Strindberg, którzy na balonie o nazwie Örnen fiaskiem zakończyli swój lot, a szczątki pilotów odnaleziono dopiero w 1930 roku.
Bardzo wymownym akcentem jest kartka pamiątkowa. Nie ukrywam, że wszelkiego rodzaju takie kartki i przesyłki poczty balonowej motywują mnie do pisania artykułów dotyczących lotów balonowych.
Omawiany lot na balonie czeskiej produkcji (Kubicek BB42Z wyprodukowany przez KUBÍČEK Balony w 2017 roku) i duńskiej rejestracji OY-OOP odbył się we wtorek, 20. 3. 2018 - start o 13:10 i lądowanie około 25 km dalej i około godzinę i kwadrans później. Ich lot jest godny podziwu i gratulacje dla trzech śmiałków zwłaszcza, że doprowadzili swój sprzęt do zamrożenia poniżej -40 ° Celsjusza - wszystko zostało całkowicie zamrożone. Więc nie działały: wentylatory, regulatory ciśnienia, palniki i wszystko zamarło. Producent oblicza zakres temperatur poniżej - 40 stopni wyższy. Byli więc poza zasięgiem.
Temperatura wrzenia propanu użyta do lotów balonem wynosi -30 stopni. To nie jest ważne. Ważne jest to, że gaz nie wyparowuje. Zasada działania palników balonowych polega na tym, że propan w normalnej temperaturze 15 do 30 stopni powyżej zera ma ciśnienie 5-8 barów. W takim przypadku jest w stanie zapewnić wymaganą wydajność. W temperaturze bliskiej zeru ciśnienie spada poniżej wymaganych 4 barów, a producent ostrzega przed utratą wydajności podczas lotu. Baloniarze musieli pokonać podczas przeprawy na Spitsbergenie - mroźny mróz i ekstremalnie złe warunki dla funkcji palnika.
Innym niebezpiecznym zjawiskiem jest wilgotność, która jest bardzo nieprzyjemna, a przy szronie wilgoć zamienia się w lód. Lód jest idealnym klejem! Dostaje się do urządzenia nie tylko z powietrza, ale również od paliwa. Propan zawiera dużą ilość wilgoci.