Pierwsze znaczki Poczty Balonowej wprowadzone z okazji Międzynarodowych Zawodów Balonowych o Puchar Gordon Bennetta w Warszawie w 1936 roku.Międzynarodowe Zawody Balonowe o Puchar Gordon Bennetta, które po raz trzeci odbyły się w Warszawie dnia 30 sierpnia 1936 roku uświetniła Poczta Polska wydaniem specjalnej serii pamiątkowej złożonej z dwóch wartości 30 i 55 groszy o nakładzie 250.000 kompletów.

 

clipclip 2

 

Znaczki te były przeznaczone przede wszystkim do frankowania przesyłek, które zabrały następnie dwa balony „Syrena” i „Legionowo”, startujące poza konkursem.

Zarządzenie Ministra Poczt i Telegrafów z dnia 6 sierpnia 1936 roku o wprowadzeniu w obieg znaczków pocztowych okolicznościowych wartości 30 gr. oraz 55 gr. z okazji Międzynarodowych Zawodów Balonowych o nagrodę Gordon Bennetta w Warszawie brzmi następująco:

Na podstawie art. 22 ust. 1 ustawy  z dnia 3 czerwca 1924 r. O poczcie, telegrafie i telefonie (Dz. U. R. P. z 1933 r. Nr 63 poz. 48) zarządzam co następuje:


§ 1. Z okazji Międzynarodowych Zawodów Balonowych o nagrodę Gordon Bennetta wprowadza się w obieg okolicznościowe znaczki pocztowe wartości 30 gr. i 55 gr.
§ 2. Rysunek, kolor i wymiary znaczka wartości 30 gr. są takie same, jak znaczka opłaty wartości 30 gr., wprowadzonego w obieg rozporządzeniem Ministra Poczt i Telegrafów z dnia 21 sierpnia 1935 r. (Dz. Tar. P. t. i r. Nr 11 poz. 23) przedstawiającego w rysunku widok zamku w Mirze, a znaczka wartości 55 gr. wprowadzonego w obieg cytowanem wyżej rozporządzeniem, przedstawiającego w rysunku widok gmachu biblioteki Raczyńskich w Poznaniu. Na znaczkach tych umieszczono w górnej ich części pod napisem „POCZTA POLSKA” w dwóch wierszach poziomych, nadruk: w pierwszym wierszu GORDON-BENNETT 30 VIII”, w drugiem wierszu z prawej strony znaczka „1936”. Kolor nadruku na znaczku wartości 30 gr. jest niebieski, na znaczku wartości 55 gr. – czerwony.
§ 3. Zarządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem 15 sierp. 1936r.
Za Ministra Poczt i Telegr. (-) T. Argasiński


Wprowadzone do obiegu znaczki nie sposób nie uwzględnić na przesyłkach i opisie zawodów, na które były przygotowane.


Liczba przesyłek w porównaniu do ilości jakie przewiozły balony w czasie zawodów krajowych zorganizowanych w poprzednich miesiącach, była kilkakrotnie większa i wynosiła:
- listów 8675 sztuk;
- kartek 4950 sztuk;
Razem 13625 sztuk.


Cały ten transport podzielono w ten sposób, że:
- balon „Legionowo” zabrał 6250 sztuk;
- balon „Syrena” zabrał 7375 sztuk.

 

Ogólny widok balonów na polu mokotowskim w Warszawie, w czasie napełniania przed zawodami o puchar "Gordon Bennett'a". Czwarty od prawej - zwycięski balon "Kościuszko".

 

4a

4b

 

Na kilka godzin przed startem balonów z Pola Mokotowskiego, zgromadzono wszystkie przesyłki w prowizorycznym urzędzie pocztowym „Warszawa 31” zainstalowanym w namiocie na lotnisku, gdzie zostały one ostemplowane specjalnymi kasownikami gumowymi poczty balonowej.

 

clip 3

 

Kasowników tych było dwa:


1) z rysunkiem balonu na którym widnieje napis GORDON-BENNETT”, ponadto z boku balonu zwisa wstęga z napisem „POCZTA BALONOWA”, pod balonem zaś poziomo umieszczono nazwę urzędu wysyłającego i datę wysyłki: „WARSZAWA 31, 30 – VIII – 1936”;


2) z rysunkiem balonu w locie na tle chmur, u góry poziomy napis: „GORDON-BENNETT”  u dołu zaś: „MIĘDZYNARODOWE ZAWODY BALONOWE – WARSZAWA 31 30-VIII-1936”. Pewna część przesyłek oprócz jednego z powyższych kasowników pamiątkowych otrzymała również zwykły okrągły datownik „WARSZAWA 31 30-VIII 36 12-c”, przy czym datownikiem tym ostemplowano znaczki umieszczone na przesyłce, natomiast kasownik pamiątkowy umieszczono z boku. Ten sposób podwójnego ostemplowania można spotkać jedynie przy przesyłkach z kasownikiem typu drugiego.


Prawdopodobnie powodem tego był brak na wspomnianym kasowniku napisu „POCZTA BALONOWA”, wskutek czego niektórzy mieli wątpliwości, czy jest to kasownik pocztowy, czy tez zwykła pieczęć pamiątkowa.


Barwa kasowników pamiątkowych jest wyłącznie fioletowa, natomiast zwykłego kasownika, okrągłego – czarna.


O ile chodzi o dowód, którym balonem dana przesyłka odbyła swą podróż, to jest nim jedynie kasownik urzędu pocztowego, który odebrał worek z korespondencją od załogi balonowej. Przesyłka balonowa ostemplowana kasownikiem pocztowym na znaczkach. Przesyłki z tych zawodów znane są zarówno ze znaczkami przedrukowanymi jak i z różnymi obiegowymi.

 

clip 4

 

Dwa ciekawe czasopisma z 1936 roku „Wiarus” i „Światowid”, które udało mi się nabyć, bardzo obszernie opisują te zawody, a także zamieszczają wiele zdjęć z przebiegu imprezy:
 

Na starcie stanęło 10 balonów wolnych, by ruszyć w przestworza i walczyć o pierwszeństwo na podniebnych szlakach. Już po raz trzeci gościła stolica Polski czołowych zawodników zagranicznych, biorących udział w zawodach balonów wolnych o puchar imienia Gordon – Bennetta.

Zawody te, to najstarsza impreza lotnicza na świecie, odbywają się one już po raz dwudziesty czwarty.

Po triumfach kapitana Hynka i kapitana Burzyńskiego za oceanem w roku 1933, kiedy to dzielni lotnicy polscy zajęli pierwsze miejsce na balonie „Kościuszko”, zaszczyt zorganizowania zawodów w następnym roku przypadł Aeroklubowi R. P. I wtedy znów barwy polskie odniosły zwycięstwo. Najdłuższą odległość od Warszawy w linii prostej przebył także kapitan Hynek, a polskie lotnictwo balonowe zyskało wielkie uznanie za granicą, gdyż w tyle zostali najprzedniejsi baloniarze Ameryki, Niemiec. Belgii, Szwajcarii i Francji.

Gdy w roku 1935 zwyciężył również Polak, kapitan Burzyński, puchar ufundowany przez dziennik amerykański „Chicago Dally News” przeszedł na własność Polski.

Nagrodą zawodów w 1936 roku jest już piąty z kolei puchar ufundowany tym razem przez warszawski organ prasowy „Gazetę Polską”, projektowany przez artystę-rzeźbiarza Stanisława Szukalskiego.

Na starcie zgromadziły się załogi 5 państw: Belgii, Francji, Niemiec, Szwajcarii i Polski. Zabrakło lotników amerykańskich, którzy wskutek uszkodzenia balonu podczas lotu próbnego, nie mogli wziąć udziału w zawodach.

Pierwszy raz zawody odbywały się bez Amerykanów, którzy odnieśli aż 16 zwycięstw, i zdobyli trzy puchary. Nie stawili się też zawodnicy hiszpańscy, bowiem pewne wypadki uniemożliwiły start w Warszawie balonu „14 de Aberi”.


W walce o nowy puchar wzięły udział następujące balony i załogi:
Belgia                      - „Bruxelles” - Quersin i Schelle.
                              - „Belgica” - Demuyter i Hoffmanns.
Niemcy                    - „Deutschland” - Gotze i Lohmann.
                              - „Augsburg” - E. Frank i J. Bauderer.
                              - „Sachsen” -  Bertram Otto i Schubert Fritz.
Francja                    - „Maurice Mallet” - Charles Dolfus i Jacquet Pierre.
Szwajcaria                - „Zurich III” - Tilgenkampf i Tenbosch.
Polska                     - „Polonia II” - Kapitan Z. Burzyński i kapitan Pomaski.
                              - „Warszawa II” - Kapitan F. Hynek i inżynier Janik.
                              - „L.O.P.P.” - kapitan Janusz i porucznik Brenk.

clip 5

 

Wszystkie balony, biorące udział w zawodach, posiadały mniej więcej jednakową siłę nośną, gdyż były to balony o pojemności 2.200 merów sześciennych.

Choć mogłoby się zdawać, ze balon uzależniony jest tylko od kierunku i siły wiatru, to jednak w rzeczywistości jest inaczej, Decydująca rolę, abstrahując od technicznego wyposażenia balonu, odgrywa tu umysł ludzki, zdolność wykorzystania warunków atmosferycznych, silna wola, wiedza i wytrzymałość pilota jak i jego towarzysza.

Jeśli zaś chodzi o techniczne warunki balonu, to o wartości jego decyduje nieprzepuszczalność tkaniny, oraz jego ciężar. Gdy zbyt wiele gazu ulatnia się przez tkaninę, wiadomo, że balon taki zbyt daleko nie poleci, a mniejszy ciężar pozwala zabrać z sobą więcej balastu i zapewnia balonowi dłuższy lot.

Najlżejszym balonem był „Sachsen” - waży on bowiem tylko 259 kg, podczas gdy waga francuskiego balonu „Maurice Mallet” wynosi aż 500 kg. Drugim z kolei pod względem ciężaru był „Zurich III” z wagą 472. „Deutschland” ważył 359 kg. „Belgica” 342 kg.

Trzeba tu zaznaczyć, że wszystkie trzy balony niemieckie były zupełnie nowe. Wykańczano je na ostatnią chwilę. Balony z jedwabnej tkaniny, pokryte farbą aluminiową, z jedwabnymi siatkami, przedstawiały się wspaniale. Ambasador Rzeszy von Moltke dokonał na lotnisku chrztu tych trzech balonów.

W przeddzień otwarcia zawodów o nagrodę imienia Gordon Bennetta, odbył się na lotnisku Mokotowskim pokaz lotnictwa sportowego i komunikacyjnego, poprzedzony emocjonującymi popisami jazdy motocyklowej. Po paradzie motocyklowej nastąpił przegląd dorobku podjętej przed rokiem pracy społeczeństwa, podrzuconym przez L.O.P.P. hasłem „Uczmy się latać”. I z dumą można przyznać, że hasło to znalazło żywy oddźwięk w społeczeństwie, które nie szczędziło ofiar na ten cel.
Wszystkie aerokluby przysłały na zlot gwiaździsty do Warszawy swych przedstawicieli, bezpośrednio po zakończeniu zlotu odbył się pokaz szybkości samolotów komunikacyjnych, turystycznych i szkolnych. Potem zdumiały tłumnie zebraną publiczność efektowne akrobacje wykonywane z brawurą przez wybitnych polskich lotników szybowcowych.

W niedzielę, dnia 30 sierpnia nastąpiło uroczyste otwarcie zawodów o puchar imienia Gordon Bennetta.

O godzinie 16:30 przy dźwiękach hymnu narodowego przybył na lotnisko Prezydent Rzeczypospolitej, powitany przez marszałka Senatu Aleksandra Prystora, marszałka Sejmu S. Cara, ministra J. Ulrycha, ministra J. Poniatowskiego, oraz przedstawicieli lotnictwa wojskowego i cywilnego „L.O.P.P.”, oraz Aeroklubu R. P. W loży honorowej zajęli miejsca kierownicy placówek dyplomatycznych państw, biorących udział w zawodach, attachees wojskowi, oraz wyżsi oficerowie.

Minister Ulrych ogłosił XXIV Międzynarodowe Zawody Balonowe o Puchar imienia Gordon Bennetta za otwarte.

 

clip 6

 

Pierwszy wystartował o godzinie 17:00 balon francuski „Maurice Mallet”, żegnany narodowym hymnem francuskim, okrzykami na cześć Francji i hucznymi oklaskami. Dalej kolejno startowały balony: „Sachsen”, „Zurich III”, „Warszawa II”, „Bruxelles”, „Deutschland”, „Polonia II”, „Augsburg”, oraz „L.O.P.P.”.

Bezpośrednio przed startem balonu „L.O.P.P.” odbył się jego chrzest. Rodzicami chrzestnymi byli wiceminister inżynier Bobkowski i małżonka pana ministra Ulrycha.

 

clip 7

 


 

 

 

 

 

 

Po rozbiciu butelki szampana o kosz balonu, pani Ulrychowa wręczyła pilotom plakiety pamiątkowe. Po odegraniu hymnu narodowego „L.O.P.P.” poszybował za innymi, żegnany hucznymi owacjami.

 

clip 8

 

Poza konkursem wystartowały balony „Sanok”, „Legionowo” i „Syrena” z pocztą balonową, oraz najmniejszy balon świata „Puk”, pilotowany przez Francuza Paula Spiess. Balon ten o pojemności zaledwie 170 metrów sześciennych wylądował koło m. Jatory pod Węgrowcem, przeleciawszy około 70 km.

„Sanok” lądował w Czeremsze, po przebyciu 150 km w linii prostej od Warszawy, z przeciętną szybkością 42,5 km/h. „Syrena” wylądowała szczęśliwie za Łunińcem, w odległości 50 km od granicy sowieckiej. Balon ten przeleciał w prostej linii około 429 km, mając przeciętną szybkość  około 50 km/h.

Wszystkie balony, jak w latach ubiegłych, poszybowały na wschód.

 

clip 9

clip 10

 

1

 

Brak napisów z nazwami balonów na poszczególnych przesyłkach spowodowany został tym, że komitet organizacyjny zamiast stempelków przygotował pewna ilość nalepek, które umieszczono tylko na niektórych listach.
 

Są to nalepki o charakterze propagandowym z rysunkiem przedstawiającym balon unoszący się nad lotniskiem. Na powłoce balonu widnieje napis „WARSZAWA”. U góry wydrukowano napis „GORDON-BENNETT” oraz odznakę Aeroklubu Rzeczypospolitej  Polskiej , u dołu zaś „30. VIII. 1936 – AEROKLUB RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ”. Nalepki te są czterokolorowe: biało-czerwono-zielono-czarne i na tylnej stronie gumowane. Wymiary 122x67 mm. Nazw balonów, którymi te przesyłki zostały przewiezione, na tych nalepkach nie ma. Wobec tego jedynym znakiem rozpoznawczym co do balonu, którym dana przesyłka odbyła podróż jest wyłącznie kasownik urzędu pocztowego ekspediującego ją z miejsca lądowania balonu w dalszą podróż, t.j. Chotynicze o ile chodzi o balon „Syrena”, a Peliszcze o balon „Legionowo”.
 
 
Ciekawostką na kopertach są okrągłe stempelki podobne jak zastosowane na nalepkach Aeroklubu RP, tylko w kolorze niebieskim.
 

Być może pieczątki te były stosowane jako stempelki do kasowania w legitymacji członka  „Aeroklubu”  znaczków członkowskich - ale to tylko daleko idąca hipoteza. Jak przypuszczam przystawiane one były przez Aeroklub RP. Posiadali oni stoisko z pamiątkami w czasie zawodów i może na tym stoisku sprzedawali koperty. Drugie prawdopodobieństwo to zorganizowanie przewozu przesyłek i rozprowadzanie ich po locie. Za drugą opcją może świadczyć nietypowe miejsce adresatów. Z tymi stemplami się nie spotkałem. O tym stemplu nikt nie pisał w naszej prasie.
 

Przesyłka balonowa przewieziona balonem "Legionowo".

 

clip 11

clip 12

 

Przesyłka balonowa przewieziona balonem "Syrena".

 

clip 13

clip 14

clip 15

 

Polskie Zakłady „Philips S.A.” także wydrukowały dla własnej korespondencji, przesyłanej pocztą balonową, specjalne nalepki. Znaczek został wydany przez firmę PHILIPS w Polsce (prowadzącej obsługę radiową zawodów). Zastosowano papier biały, gumowany, ZL 11. Nakład 1.000 sztuk. Zgodnie z umową pomiędzy pocztą i organizatorami zawodów (Aeroklub RP), PHILIPS wydane przez siebie kartki z nalepkami mógł wysyłać jako druki reklamowe. Znane są przesyłki balonowe  ze skanowana nalepką jako znak opłaty.

clip 16clip 17

Oba balony wylądowały w okolicach miasta Baranowiczo, a więc stosunkowo daleko od Warszawy (około 400 km).

Pierwszym balonem, który zakończył swój lot pozakonkursowy był balon „Legionowo”, którego załogę stanowili por. Bloch i sierż. Nowicki. Balon ten opadł tego samego dnia w godzinach wieczornych w miejscowości Peliszcze.

 

Wszystkie przesyłki przewiezione tym balonem zostały natychmiast wyekspediowane w dalszą drogę otrzymując zwykły kasownik okrągły barwy czarnej z napisem „PELISZCZE – 30 VIII 1936 – a”.

 

clip 18

 

Natomiast balon „Syrena” pilotowany przez Podmagórskiego osiągnął miejscowość Chotynicze dopiero wczesnym rankiem dnia następnego. Wobec tego korespondencja tego balonu nosi podobny kasownik Urzędu Pocztowego Chotynicze z datą 31 sierpnia. Dokładny napis na tym kasowniku brzmi następująco:


* ”CHOTYNICZE – 31.VIII.1936”.

 

clip 19

 


 

 

 

 

 

 

Znaczek 292u. Usterka na znaczku, krótsza środkowa pionowa kreska cyfry "VIII". Znanych 39 znaczków.

 

clip 20

 

Górna kreseczka w drugi "E" krótsza.

 

clip 20a

 

Znaczne przesunięcie ku dołowi nadruku "GORDON-BENNETT 30.VIII.1936"

 

6

 

Przesyłka balonowa przewieziona balonem „Syrena” z usterką w znaczku za 30 gr, krótsza środkowa pionowa kreska cyfry „VIII”.

 

clip 21

 

Usterki na znaczku 293.

Wklęśnięcie w drugiej literze "O" i scięta z lewej litera "N".

 

clip 22

 

Krótsza pionowa kreseczka cyfry "VIII".

 

clip 23

 

Górna kreseczka w drugim "E" krótsza.

 

clip 24

 

W napisie „Gordon” kreska umożliwiająca powstanie litery G, co przed jej dodaniem byłaby literą „C” jest ukośnie przystawiona.

 

8

 


 

 

 

 

 

 

Prócz wyżej wymienionych balonów zabrał jeszcze na podstawie specjalnego zezwolenia naszych władz pocztowych, spory transport korespondencji zwycięski balon belgijski „BELGICA”, pilotowany przez wytrawnych baloniarzy Ernesta Demuytera i Pawła Hoffmana.

 

Przesyłki przewiezione przez nich zostały po zakończeniu lotu na terenie rosyjskim nadane w miejscowym urzędzie pocztowym, który rozesłał je poszczególnym adresatom.

 

Organizacją poczty zajął się Belgijski Klub Aerofilatelistów w Brukseli, który rozpoczął przygotowania w tym kierunku już na kilka tygodni przed projektowanymi zawodami.

 

Pierwszym krokiem było uzyskanie zgody od naszych władz pocztowych na zabranie poczty przez balon „Belgica” przed odlotem z lotniska warszawskiego.


Następnie przygotowano specjalny nakład kartek z cienkiego papieru, aby w ten sposób uzyskać jak najmniejszą wagę całego transportu, co przy lotach balonowych odgrywa wielką rolę, zwłaszcza w jego końcowej fazie.

 
E. Demuyter przygotował i przewiózł kartki pocztowe:


kartki z frankaturą Austrii z ZSRR (szt. 6);
kartki z frankaturą belgijską, z nadrukowanym paskiem w barwach belgii:
a)ze stemplem SO (36027) szt. 1400;
b)ze stemplem SO (36028) szt. 1400;
kartki z frankaturą belgijską bez taśmy trójkolorowej 1200 szt.:
przesyłki z Danii – ze stemplem SO (36027) szt. 10;
                        - ze stemplem  SO (36028) szt. 5;
przesyłki z Francji z SO (36028) szt. 50:
przesyłki z Grecji z SO (36027) szt. 25:
przesyłki z Wielkiej Brytanii szt. 10:
przesyłki z Irlandii
przesyłki z Luksemburga z mieszaną frankaturą Luksemburg/Belgia SO (36028) szt. 230:
przesyłki z Holandii;
przesyłki z mieszaną frankaturą Belgia/Polska; 


Z prawej strony kartek widnieje godło aeroklubu. Ponadto część kartek otrzymała wzdłuż przekatnej belgijską wstęgę trójkolorową (czarno-żółto-czerwoną).

 
Cały transport przed wysłaniem z Brukseli ofrankowano przeważnie w jednolity sposób, nalepiając na każdej kartce dwa następujące znaczki belgijskie: prowizoryczny lotniczy 1 fr./1,50 i zwykły obiegowy za 35 centimów. Wobec tego całkowita opłata pocztowa jednej przesyłki z Brukseli do Warszawy wyniosła 1,35 fr.

 
Poza tym ostemplowano je pieczęcią w kształcie rombu barwy zielonej z napisem w językach: francuskim i niemieckim (ryc. 1).

 

clip 25

 

Tak przygotowane przesyłki nadano dnia 28 sierpnia w urzędzie pocztowym mieszczącym się w porcie lotniczym w Brukseli, który przed wysłaniem w daleką podróż ostemplował je kasownikiem lotniczym (ryc. 2), względnie zwyczajnym (ryc. 3). Kolor tych kasowników jest czarny.

 

Po przybyciu do Warszawy skierowane one zostały do Urzędu Pocztowego Warszawa 31, który był zbiornicą dla wszystkich przesyłek przeznaczonych do przewozu balonami. Tutaj udekorowano je jednym ze znanych już kasowników pamiątkowych, po czym, przed samym startem oddano w dalszą opiekę załodze balonu DO-BFM „Belgica”.

 
Najdłuższy a zarazem najniebezpieczniejszy etap tej podróży zakończył się pełnym sukcesem baloniarzy belgijskich, którzy po kilkuletnich niepowodzeniach z powrotem odzyskali utraconą nagrodę.
Dnia 1 września po 48-godzinnym locie wylądowano o godzinie 17,30 w Medlecha w miejscowości odległej w linii prostej od Warszawy około 1800 km. Podczas lądowania worek z korespondencją uległ uszkodzeniu, wskutek czego część przesyłek zaginęła bezpowrotnie.
 

Ponieważ najbliższy urząd pocztowy znajdował się aż w Archangielsku, musiano tam pozostałą resztę przesyłek dostarczyć. Do miasta tego dotarła załoga balonowa dopiero po 4 dniach uciążliwej wędrówki.
 

Po zaopatrzeniu w tymże urzędzie pocztowym przywiezionych przesyłek zwykłym, okrągłym datownikiem barwy czarnej (ryc. 4), skierowano je z powrotem do Warszawy na adres kierownika załogi E. Demuytera..
 

Zawitawszy ponownie do stolicy, uratowane kartki otrzymały na odwrotnej stronie czerwoną pieczęć z napisem w języku francuskim, co w przekładzie na język polski czytamy:

Odlot z Warszawy 30-8-1936 o g. 17:08;
Lądowanie: Medlecha (Okręg Archangielsk) – U.R.S.S. 1-9-1936 o g. 17:30;
Odległość przeleciana 1800 km;
Miejsce: pierwsze.


Przesyłki z frankaturą holenderską.

 

clip 26

 

Napis  "SEW KRAJ" na stemplu odbiorczym to północny rejon - jakby nazwa województwa. U Rosjan była kiedyś praktykowana zasada, że na przesyłkach zagranicznych stosowano stemple z podwójną nazwą okraślającą bliższe położenie lub z nazwą w cyrylicy i alfabecie (języku) danej republiki.
To do naszego kolekconarskiego podejścia ma takie samo znaczenie jak wyróżniki.

 

5

 

 

clip 27

 

Frankatura francuska

 

clip 28

 

Frankatura Belgii

 

clip 29

 

Frankatura Wielkiej Brytanii.

Zgodnie ze swoim zwyczajem Anglicy nie piszą nazwy swojego kraju, oznaczając znaki pocztowe  jedynie podobizną "panującego" lub "panującej" i napisem POSTE REVENUE (na wstążce pod popiersiem).

 

7

 

O wielkim zaangażowaniu E. Demuytera w przewóz przesyłek balonowych swoim balonem świadczy fakt, że nawet lot treningowy może być okazją do przewiezienia poczty balonowej, jak to miało miejsce w dniu 21 lipca 1935 roku przed zawodami o puchar Gordon Bennetta w Polsce.
 
 
Wystartowawszy z Belgii w dniu 21 lipca 1935 roku zabrał ze sobą 2978 przesyłek pocztowych, które posiadają belgijskie znaczki opłaty skasowane stemplem okolicznościowym u. p. Bruxelles-Brussel 21.VII.1935 z tekstem: „POSTE PAR BALLON – BALLONPOST”. Stempel dodatkowy „RAID BELGICA 21.VII.1935” na 155 przesyłkach został odbity w kolorze niebieskim, a na pozostałych czerwonym.
 

Zastosowany formularz karty pocztowej  ze specjalnym tekstem i winietą balonu z oznaczeniem dodatkowej opłaty 5 franków.

 

Po wylądowaniu balonu  w Rozłuczu na Podkarpaciu cały transport tych przesyłek został przekazany miejscowemu urzędowi pocztowemu, który po zaopatrzeniu każdej swoim datownikiem odbiorczym: „ROZŁUCZ  24 (25 lub 26).VII.35-3. wysłał je w dalszą drogę. Dwie z tych przesyłek z czerwonym i niebieskim kasownikiem były zaadresowane do króla belgijskiego.

 

Okrągły stempelek na mojej przesyłce balonowej jak przypuszczam to kontrola finansowa.

 

Przesyłka balonowa przewieziona w czasie lotu treningowego pilota E. Demuytera przed zawodami o puchar Gordon-Bennetta w Polsce w 1935 roku.

 

clip 30

clip 31

 

Przesyłka balonowa przewieziona w czasie lotu treningowego pilota E. Demuytera ze stemplem dodatkowym w kolorze niebieskim.

 

2

3