II KRAJOWE ZAWODY BALONÓW WOLNYCH O PUCHAR
IM. PŁK. ALEKSANDRA WAŃKOWICZA

 

Do II Rajdu Balonów Kulistych początkowo zgłosiło sie 5 załóg. Ostatecznie na starcie 19 X 1926 r. na Polach Mokotowskich stanęły 4 załogi balonowe. Najlepsza okazała się załoga por. Stanisław Brenk - por. J. [Jerzy] Kowalski na balonie „Poznań”, która zdobyła Puchar Przechodni im. płk Aleksandra Wańkowicza. Pokonała ona nie tylko największą odległość - 192 km, ale ustanowiła pierwszy oficjalny rekord w wysokości lotu osiągając 5 tys. m, lądując w miejscowosci Budy w Puszczy Białowieskiej. Wyprzedziła ubiegłorocznych zwycięzców załogę por. J. [Jan] Zakrzewski - por. A.[Antoni] Janusz, lecących na balonie „Lwów”, którzy wylądowali na 172 km w miejscowosci Kleszczele na Podlasiu. Trzecia z załóg por. W. [Władysław] Pomaski - por. Stefan Nowicki, na balonie „Kraków” wylądowała w miejscowości Kłopoty k. Siemiatycz, oddalonej od miejsca startu 126 km.. Po raz pierwszy wprowadzono w tych zawodach pocztę balonową. W specjalnych workach załoga balonu „Poznań” zabrała 420 listów, balon „Lwów” 598, balon „Kraków” 419, a balon „Warszawa” 494 listy.

Mimo iż pogoda niezbyt dopisała, dowództwo wojsk balonowych postanowiło terminu „rajdu” nie odwlekać i doprowadzić go do skutku. Odlot balonów wyznaczony był na godzinę 11 rano, jednak wobec złych warunków atmosferycznych, nieco sie opóźnił.

Już o godz. 11 rano na lotnisko Mokotowskie przybyli oficerowie wojsk balonowych z płk. Bołsunowskim na czele, zastępcą szefa dep. IV M. S. Wojsk. ppłk. Zych-Płodowskim, płk. Wańkowicz, władze L. O. P. P. z prezesem Floryanowiczem na czele, prasa oraz liczna publiczność. Przybył też i asystował podczas odlotu balonów szef francuskiej misji wojskowej sir Charpy w towarzystwie mjr. Arciszewskiego.

Po napełnieniu balonów wodorem i przymocowaniu gondoli, balony odciągnięto na start. Pierwszy wystartował o godz. 13.30 balon „Lwów”,  Nastepnie, w odstępach piętnastominutowych, nastąpił odlot balonów „Poznań” oraz „Kraków”.  Czwarty balon „Warszawa”, nie odleciał wskutek silnego wiatru, który uszkodził wentyl balonu, przez co ulotniło się zbyt wiele gazu i lot był niemożliwy.

Balony „Lwów” i „Poznań” wzbity sie na wysokość kilkuset metrów, po czym uniesione przez silny wiatr, skierowały się w kierunku północno - wschodnim. Balon „Kraków” wyrzucił zbyt dużo balastu, to też od razu podszedł znacznie wyżej niż inne i chwilami znikał w chmurach, po chwili jednak podążył w tym samym kierunku.

Przed odlotem balonów prezes komitetu stołecznego L. O. P. P. p. Floryanowicz wręczył wszystkim uczestnikom „rajdu” artystycznie wykonane srebrne odznaki pamiątkowe, ofiarowane przez L. O. P. P.

Por. Brenk lot balonu „Poznań" tak przedstawia:

„Balon mój wystartował drugi. Początkowo lecieliśmy w kierunku na wschód, od Warszawy do Bugu na
wysokości 1000 m. Przestrzeń tę przebyliśmy w dwie i pół godz. Druga część lotu, t. j. aż do Białowieży przebyliśmy na wysokosci 600 -- 700 m. Warunki atmosferyczne dość dogodne. Jednak teren zamglony utrudniał orientację.

Po minięciu Drohiczyna nad Bugiem lecieliśmy dalej w kierunku wschodnim i dopiero w pobliżu miejscowości
Kleszczele wiatr zmienił nieco swój kierunek na północno wschodni, — balon kierował się w stronę Puszczy
Białowieskiej.

Lot nad puszczą połączony był z rozmaitymi przygodami. Popędziła nas więc chmura śniegowa, wskutek czego powłoka balonu została dodatkowo obciążona i aby utrzymać się na wysokości 500 m, zużytkowalismy wiekszą niż zwykle ilość balastu. Wobec stracenia orientacji, musieliśmy się przy tym posługiwać tzw. „wleczką", t j. liną, którą opuściliśmy z balonu. Lina ta ślizgając się po konarach drzew w odległości ok. 10 km od zachodniego skraju  puszczy zaczepiła sie o konary, co uniemożliwiło dalszy lot.

Próby odczepienia ,,wleczki" przez wyrzucanie z balonu dużej ilosci balastu pozostały bez  rezultatu. Wobec tego po dłuższej naradzie z por. Kowalskim postanowiliśmy przyciagnąć kosz balonu do miejsca zaczepienia „wleczki” o konary, po czym odciąć część liny oswabadzając się w ten sposób. Okazało sie jednak, że balon jest za ciężki i lot z pilotem i obserwatorem odbyć się nie może, wobec czego zdecydowałem się opuścić kosz po „wleczce”. Odległość kosza balonu od ziemi wynosiła około 25 metrów. W chwili, gdy zsunąłem sie na ziemię postanowiłem w porozumieniu z moim pomocnikiem przyczepić „wleczkę” do drzewa, jednak z powodu zwiększającej się siły wiatru, okazało się to niemożliwe.

Por. Kowalski musiał więc odbyć dalszą drogę sam, w bardzo ciężkich warunkach atmosferycznych, przy silnej mgle i małej ilości balastu (10 kg.). Końcowego przebiegu lotu podać nie mogę. Po dotarciu do Hajnówki dowiedziałem się tylko, że por. Kowalski wylądował szczęśliwie w odległości 20 km. od miejsca mego opuszczenia się na ziemię, co mnie bardzo ucieszyło gdyż ciągle dręczyła mnie myśl o losach mego dzielnego pomocnika"

.Rezultat rajdu przedstawia się następująco:

„LWÓW”
wystartował z lotniska Mokotowskiego o godzinie 14 minut 5 z 12 workami balastu. Obsada - pilot por. Zakrzewski i por. Janusz. Balon wylądował pod Kleszczami, o 172 km od Warszawy. Najwyższe wzniesienie się w czasie lotu - 1.200 metrów, średnia szybkość – 40 km. na godzinę. Lądowanie balonu było przymusowe, ponieważ "Lwów" leciał znaczną część drogi wsród chmur śnieżnych i gradowych, tak, iż powłokę pokryła warstwa lodu, stwarzając niespodziewany balast uniemożliwiający dalszy lot.

„POZNAŃ"
wystartował o godzinie 14 minut 17 z 13 workami balastu. Obsada - pilot por. Brenk i por. Kowalski. O godzinie 2 minut 9 balon zaczepił zwisającą liną manewrową o drzewo w puszczy Białowieskiej, pod wsią Budy o 206 km od Warszawy. Por. Brenk zsunął się wówczas po linie na wierzchołek drzewa, a odciążony w ten sposób balon poleciał dalej lądując o 21 km pod Swisłoczą.

„KRAKÓW”
wystartował o godzinie 14 minut 23 z 15 workami balastu. Obsada – pilot kpt. Szczepański i por. Nowicki. Balon wylądował pod Siemiatyczami, o 128 km. od Warszawy. Lot został przymusowo skrócony wskutek tego, iż balon na starcie stracił dużo balastu, wzbijając się bardzo wysoko, wobec tego znaczną część drogi odbył wsród snieżnych chmur, które obciażyły powłokę grubą warstwą lodu.

Przesyłkami balonowymi dla czterech balonów "Lwów", "Poznań", "Kraków" i "Warszawa" uczczono „SZEŚĆDZIESIECIOLECIE PIERWSZEJ POLSKIEJ POCZTY BALONOWEJ”.
Pech miała załoga balonu "WARSZAWA", który zaraz po wzniesieniu się, na skutek defektu zaworu, dość szybko opadł na Ziemię. Opłatę Pocztową przesyłek tego balonu skasował: Upt. WARSZAWA 19. PORT LOTNICZY, tym samym stemplem, którego odbitka była dowodem przyjęcia przez pocztę tych przesyłek na transport balonem WARSZAWA (data 19 X 26).
   
Na każdy balon nadano ponad 400 przesyłek. Znaczek poczty balonowej, przedstawiajacy lecący balon nad Warszawą, wydano w nakładzie 2706 sztuk ząbkowanych i 330 sztuk nieząbkowanych.

Na każdy z tych balonów można było nadać do przewozu listy i kartki pocztowe po uiszczeniu dodatkowej opłaty w wysokosci 1 zł. Dla tego celu Liga Obrony Powietrznej Państwa wydała, za zgodą Ministerstwa Poczt i Telegrafów, półoficjalny dwukolorowy znaczek balonowy o nominale 1 zł. Poza normalnymi listami i kartkami (które są rzadkie), przyjmowane były przez Upt. Do przewozu balonem również druki. Wówczas opłata pocztowa zwykłego listu wynosiła 25 gr, a druku tylko 5 gr.

Przesyłki pocztowe na przewóz 4 balonami przyjmował Upt. WARSZAWA 19. PORT LOTNICZY, opatrując je fioletowym stemplem pocztowym w dniu 19 X 26, ale nie kasując tym stemplem porta pocztowego. Tej zasadniczej czynności pocztowej miały dokonać urzedy pocztowe najbliższe miejsca lądowania balonów.

Dla wyjaśnienia różnicy dat stempli balonowych (17 X) ze stemplem przyjęcia przez Upt. WARSZAWA 19. PORT LOTNICZY podaję, że start balonów zaplanowano na dzien 17 X 26, ale na skutek wichury, jaka 17 i 18 października 1926 r. szalała nad Warszawą, przesunięto start balonów o dwa dni.

Poza stemplem z tytułem zawodów, listy i kartki pocztowe każdego balonu otrzymały jeszcze jeden dwuwierszowy, czerwony stempel z nazwą balonu: BALON KRAKOW, BALON POZNAŃ, BALON LWÓW, BALON WARSZAWA.

Dla urozmaicenia przesyłek balonowych i podniesienia ich wartości LOPP opatrywała swoje przesyłki dodatkowo nalepkami LOPP, zwiększając przez to ich cenę przy sprzedaży. Taka dopłata nie była obligatoryjna, a tylko dobrowolna.

Dochód ze sprzedaży „znaczków balonowych” przeznaczony był na propagandę lotnictwa w Polsce (zasilenie funduszy na budowę lotnisk, samolotów, hangarów). Znaczki sprzedawane były wyłącznie w głównym lokalu LOPP w Warszawie.

Znaczek był czarny i różowy, drukowany na gumowanym, białym papierze. Przedstawiał balon lecący nad Warszawą. Drukowano go w arkuszach składajacych sie z 66 (11 x 6) znaczków, bez znaków na marginesach. Na 46 arkuszy 41 (2706 znaczków) było ząbkowanych liniowo 10 1/2. Pozostałe (5) arkusze czyli 330 znaczków pozostawiono nieząbkowane.
Znaczki te kasowano okolicznościowym stemplem z napisem: „Zawody Balonów Wolnych, 19 17.X.26”.

Różna perforacja znaczków:

12

 

3

1. Balon - „KRAKÓW”
2. Załoga - Stefan Nowicki, Władysław Pomaski
3. Miejsce startu – WARSZAWA
4. Miejsce lądowania - SIEMIATYCZE (128 km III miejsce)
5. Datownik nadawczy - WARSZAWA 19 PORT LOTNICZY 19. X . 26 11 a
6. Datownik odbiorczy - SIEMIATYCZE 20. X. 26 - * b *
7. Przewieziono 419 sztuk przesyłek

4

1. Balon - „WARSZAWA”
2. Załoga - kpt. Zdzisław Szczepański II, por. Zbigniew Burzyński
3. Miejsce startu – WARSZAWA
4. Miejsce lądowania - WARSZAWA (awaria balonu w czasie startu)
5. Datownik nadawczy - WARSZAWA 19 PORT LOTNICZY 19. X . 26 11 a
6. Datownik odbiorczy - WARSZAWA 1 19 X 1926 * u *
    Datownik odbiorczy - WARSZAWA 1 19 X 1926 * l *
7. Przewieziono 405 sztuk przesyłek

5

Wycinek z koperty z datownikiem odbiorczym Warszawa 1 - 19 X 26 " l "

9

1. Balon - „LWÓW”
2. Załoga - por. Jan Zakrzewski, por. Antoni Janusz
3. Miejsce startu – WARSZAWA
4. Miejsce lądowania - KLESZCZELE (172 km II miejsce)
5. Datownik nadawczy - WARSZAWA 19 PORT LOTNICZY 19. X . 26 11 a
                               - WARSZAWA 2 19 X 26 -16 a (wirnik)
6. Datownik odbiorczy - KLESZCZELE 20 X 1926  * a *
    Datownik odbiorczy - KLESZCZELE 20 X 1926  * b *
7. Przewieziono 420 sztuk przesyłek

8

Są przesyłki, na których stempelek z nazwą balonu odbijano w środku odbitki stempla kasującego dopłatę balonową, co daje złudzenie istnienia innej kompozycji stempla balonowego.

6

1. Balon - „POZNAŃ”
2. Załoga - Stanisław Brenk, Jan Kowalski
3. Miejsce startu – WARSZAWA
4. Miejsce lądowania - SWISŁOCZ (206 km - I miejsce)
5. Datownik nadawczy - WARSZAWA 19 PORT LOTNICZY 19. X . 26 11 a
6. Datownik odbiorczy - SWISŁOCZ 21. X. 26  * A *
   Datownik odbiorczy - SWISŁOCZ 26 - X. 26  * (a) *
7. Przewieziono 420 sztuk przesyłek

Przesyłka balonowa z ciętą nalepką.

7

 

10