W związku z tym, że polska załoga przyjechała do Francji by wziąć udział w obchodach jubileuszu upamiętniającego 100-lecie francuskiego aeroklubu w 1998 roku, myślę, że kilka słów należy napisać o imprezie, która co prawda nie odbyła się w wyznaczonym czasie, ale jednak kilka dni później aerofilatelistów ucieszył fakt, że pomimo odwołania zawodów z powodu złych warunków atmosferycznych, balon z pocztą wzniósł się w powietrze. Start nastąpił z Chateau Thierry o godz. 16,30 i balon pilotowany przez Dominique Spriet wylądował po krótkim locie w Matougues koło sur Marne, około 60 km na wschód od miejsca startu. Polskich przesyłek tam nie było. Wielu pilotów biorących udział w zawodach przygotowało własne prywatne przesyłki balonowe, które ze względu na odwołanie zawodów nie zostały przewiezione balonami lecz opatrzone przez nich odpowiednią informacją i wysłane do znajomych oraz kolekcjonerów.

clip 9Na rok jubileuszowy francuskiego aeroklubu, który organizowany był pod hasłem „100 lat lotnictwa”, zaplanowano wiele różnych imprez. Międzynarodowa Federacja Lotnicza F.A.I. ogłosiła rok 1998 Międzynarodowym Rokiem Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej.
Do tej szerokiej palety interesujących imprez Aero-Club de France należały m.in. liczne pokazy lotnicze, konferencje i debaty jak również festiwal filmów lotniczych prezentowany w 100 miastach. Punktem kuliminacyjnym obchodów jubileuszu była trwająca przez pierwsze trzy tygodnie września wystawa około 50 samolotów, helikopterów i innych urządzeń latających zorganizowana na Polach Elizejskich w centrum Paryża. Była to wywierająca duże wrażenie retrospektywa minionych stu lat lotnictwa, od czasów pionierskich poprzez lotnictwo wojskowe i cywilne aż do podboju kosmosu, która znalazła na najsławniejszej w świecie alei milionową publiczność. Obiekty wystawowe zostały ustawione po obydwu stronach Champs-Elyses aż do placu de la Concorde. Sam tylko ich transport przez Sekwanę do Paryża a potem nocą od rzeki do Pól Elizejskich był logistycznym mistrzostwem.

 

Pod koniec pierwszego tygodnia trwania wystawy – jako ukoronowanie jubileuszu – został zorganizowany przez Aero-Club de France i Francuską Federację Balonową start 42, zawodów o puchar Gordon-Bennetta, który miał odbyć się w graniczących z placem de la Concorde ogrodach Tuileries.


Franciszek Góralewicz,  siostra Marka Wydery, Stanisław Gajewski z ekipy polskiej oraz Stefan Makne. Z tyłu przyczepa z powłoką ich balonu i koszem.

clip 10

Makne, Góralewicz, Marek Wydera, a plecami do zdjęcia obrócony niemiecki pilot Heinrich Brachtendorf (oczekiwanie na placu startu balonów na zgodę na napełnianie balonów i na start – które to nie nastąpiły).

 clip 11

Kilka innych zdjęć z placu planowanego startu balonów w parku Tuleries.
Pierwszy od lewej: Franciszek Góralewicz, drugi – Marek Wydera, trzeci: Stefan Makne, i członek załogi naziemnej (Gajewski).

clip 12

Po lewej Heinrich Brachtendorf (niemiecki pilot GB), po prawej Makne.

clip 13

Plac planowanego startu balonów.

clip 14

Przechodząc już do opisu właściwych zawodów 44, Gordon Bennett, które odbyły się w dniach  9-14 września 2000 roku w St-Hubert, w Belgii, w przeciwieństwie do warunków atmosferycznych, które panowały w Paryżu w 1998 roku, przy starcie panowała piękna bezchmurna pogoda.


Start balonu polskiego „SP-BZO Polonez” odbył się 9.09.2000 roku. Piloci Stefan Makne i Franciszek Góralewicz - polska załoga miała numer startowy 1, wiec startowała jako pierwsza ale było to już  po zachodzie słońca.


Celem zawodów było przelecenie jak najdłuższego dystansu od punktu startowego. Na trzy najlepsze zespoły, które przeleciały najdłuższy dystans to Wilhelm Eimers i Bernd Landsmann z Niemiec, którzy przelecieli 795 km. Drugie miejsce zajęli Richard Abruzzo i Carol Rymer-Davis z USA, którzy przelecieli 745 km i trzecie miejsce zajął Rien Jurg i Ron van Houten z Holandii z 623 km.


Taką smutną ciekawostką w zawodach była dyskwalifikacja niemieckiej załogi. Niemcy Hora i Löschhorn polecieli do Calais. Mieli na celu przekroczyć kanał ale 10 km przed Anglią wiatry zwiały ich z powrotem w kierunku północnym ku morzu północnemu. W środku nocy musieli awaryjnie lądować 70 km od lądu stałego Holandii, na morzu Północnym. Holenderska straż przybrzeżna uratowała pilotów, ich kosz i ich balon.

Oficjalne wyniki zawodów przedstawiały się następująco:

clip 15