Startowi towarzyszy projekt ruchomej instalacji pt. Klepsydra autorstwa Joanny Tumiłowicz z Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie we współpracy z Fundacją "Centrum Edukacji Olimpijskiej".
Wbrew nazwie nie jest to zamknięta forma klepsydry, ale skupiający dynamiczny układ otwarty charakterystyczny dla wielu przestrzeni matematycznych, przyrodniczych, ekonomicznych i społecznych. Uniwersalność modelu w tym przypadku ma równie uniwersalną interpretację.
Młodzi ludzie rozproszeni w otwartej przestrzeni właśnie zaczynają powoli skupiać się. Skupianie powoduje zmianę właściwości gęstniejącej materii i pojawienie się nowych form związków. W tym przypadku skupianie spowodowane jest granicami fizycznymi, ale jeszcze silniejszym czynnikiem skupiającym (ponieważ nie tylko ogniskuje, ale również przyciąga czyli nadaje kierunek) może być również jakakolwiek idea – choćby Varsavianistyki.
Przejście przez ten krytyczny punkt zmienia – to proces morfogenezy, przejść nieciągłych. Symbolicznie szare postacie po przejściu przez kilkuletnie studia stają się motylami, Varsavianistyka powoduje, że inaczej widzimy nasze miasta i nasz potencjał. Moment przeistaczania się jest jednym z najciekawszych elementów wielu procesów, zmianą jakościową zachowania się systemów dynamicznych.
Zainspirowani towarzyszącemu startowi pomysłowi klepsydry postanowiliśmy ruszyć w podniebną wyprawę dokładnie w momencie przejścia przez punkt krytyczny. To jak pierwszy klocek domina…
Balon dotąd połączony jeszcze linami do Ziemi uwalnia się i unosi.
Załadunek poczty balonowej.
Miałem tą przyjemność odbierać bezpośrednią transmisję, a przy tym i zdjęcia na swój komputer, a co za tym idzie jestem w 100% pewny, że to są zdjęcia oryginalne, właśnie wysyłane z balonu nad Warszawą, gdzie w jego koszu, oprócz sprzętu do obrazowania znajdował się prototyp pierwszego polskiego satelity PW-SAT zbudowanego przez studentów Politechniki Warszawskiej. Ale zanim przedstawię te zdjęcia, chciałem pokazać swoje przesyłki, które przeleciały balonem nad Warszawą, a zawierają wkomponowane w koperty obrazy ciekawszych miejsc w stolicy, a rozbiłem to z myślą, ze obrazy przesyłane z balony pokryją się z rysunkami na moich kopertach, wszak nie wiadomo wcześniej było jak ten balon poleci.
Organizatorzy wydali arkusiki na okoliczność lotu nad Warszawą i było to po 10 sztuk każdego rodzaju/wzoru czyli łącznie 30 arkuszy znaczków. Rozdysponowane one były wśród organizatorów, ale dzięki Panu Markowi Ostrowskiemu otrzymałem każdy wzór znaczka (3 razy po 3 znaczki), które poniżej prezentuję. Są to projekty współpracowników Pana Marka Ostrowskiego, a między innymi znaczek z przelotu nad Tatrami projektu własnie głównego organizatora.
Pokazana poniżej koperta oprócz znaczków z arkuszy przedstawia okolicznościowy stempel, który również był przystawiany na przesyłkach wysyłanych przez organizatorów.
Organizatorzy wydali również dwa rodzaje kart pocztowych (dodruk dla odróżnienia ma innego koloru kosze balonów), ale jak widać poniżej i na powyższych przesyłkach są dwie różne daty na stemplu odbiorczym.
Z otrzymanej od Pana A. Głowacza kopii maila wysłanego przez Sci-Art, oraz korespondencji mojej z Pocztą Polską można zamieścić takie wytłumaczenie dat na stemplu odbiorczo-nadawczym:
Lot nad Warszawą (balon nad Warszawą to rzecz niecodzienna i dlatego Poczta współorganizowała tą pocztę) wymagał wielu zgód i odpowiedniego wiatru - to był czynnik decydujący, dlatego tak długo czekaliśmy i wszystko odbyło się z godziny na godzinę. Dlatego nie było specjalnego wydzielonego stoiska Poczty Polskiej, Pani Marzanna Czerniec-Zielińska została powiadomiona na kilka godzin przed startem, że poczta odbędzie się i z którego miejsca startują. Zabrała ze sobą przesyłki, na miejscu odebrała dodatkowe przesyłki przekazane jej przez osoby będące na starcie. Następnie została powiadomiona gdzie lądują, tam też się udała i odebrała worek pocztowy. Tam przesyłki zostały odatowane i ostemplowane w warunkach polowych na tzw. „pace” samochodu. Pan dr Marek Ostrowski był osobą odbierającą i przekazującą worek z przesyłkami, który wśród sprzętu badawczego przeleciał całą trasę.
Ja zwróciłem się w tej sprawie również pod adresem Poczty Polskiej jako współorganizatora lotu.
W dniu 9 listopada 2017 otrzymałem odpowiedź:
................. po uzyskaniu wyjaśnień od pracowników Sklepu Filatelistycznego, którzy odpowiadali za opracowanie przesyłek Poczty Balonowej informuję, iż w dniu 17.10.2017 do czasu zakończenia pracy Sklepu opracowana została tylko część korespondencji. Przesyłki, których pracownik nie zdążył opracować w dniu 17.10.2017 zostały opracowane i wprowadzone do obiegu w dniu 18.10.2017 r.
Podsumowując – można przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że te przesyłki, które były w worku przywiezione na miejsce startu, ostemplowano w dniu 18.10.2017. Przesyłki przygotowane przez Sci-Art i nadane na miejscu startu ostemplowano po locie z datą 17.10.2017 r.
Drugi wzór kartki ze znaczkiem z arkusza, który przeszedł drogę pocztową.
Ale najbardziej cenię i lubię przesyłki, które zawierają autografy organizatorów, członków załogi czy pracowników Poczty Polskiej, którzy opracowują te przesyłki. Poniżej przesyłka z autografem głównego organizatora przelotu nad Warszawą.