Pomysłowość aerofilatelistów jest ogromna. Nieplanowane były kartki pocztowe do przewozu balonami, jednak można doszukać się już unikatowych egzemplarzy takich kartek z wkomponowanymi w nie ilustracjami balonów z odpowiednimi nazwami, które przewoziły pocztę balonową.
Trochę informacji o załączonym poniżej arkusiku nalepek ciętych z 1959 roku.
Jak wiadomo w 1959 r „odbył się” w ramach MTP 1959 jedyny lot balonu „P – ń”(który i tak nie poleciał balonem). Najpierw wydano arkusiki ( kat. spec. tom 4, nr 19 i 19 n ) w kolorze niebieskim i nakładzie 10.000 szt (w tym 200 szt ciętych) dla lotu balonu P-ń z okazji Święta 1 MAJA. Lot balonu ze względów technicznych nie dbył się. Przygotowane przesyłki postanowiono przewieźć balonem P-ń w ramach zawodów dniu 7 czerwca. Niestety balon nie wystartował i listy wysłano 8.VI. zwykłą drogą pocztową. Wydane nalepki nr 20 - 5000szt i 21n - 200 szt (arkusik na skanie poniżej) nie były dlatego użyte w czasie zawodów MTP czyli można je zakwalifikować jako nalepki przeznaczone dla lotu , którego nie było (dla lotu, który nie odbył się). Czyli wynika z powyższego, że było w tym 59 r małe „zamieszanko i bałaganik”.
Z tego co wiem to organizatorzy poczty „oficjalnie” podali że: aby udzielić jakiejś satysfakcji osobom pracującym przy organizacji i obsłudze tej poczty, po 10 arkuszy nalepek nie zostało perforowanych i rozdzielono je pomiędzy aktywistów. Takie podejście jest do zaakceptowania, bowiem roboty przy przygotowaniu do wysyłki nadesłanych przesyłek jest dużo. Ale nasuwa się pytanie: ile faktycznie rozdzielono pomiędzy aktywistów. Każdy jak słyszałem chciał nalepkę z marginesem. Oficjalnie arkusiki miały być numerowane. Organizatora obowiązywał wtedy pewien reżym wobec odpowiednich władz. Mogło się zdarzyć, że osoba zlecająca w drukarni druk nalepek wzięła je najpierw wszystkie z drukarni jako cięte. Po dwóch dniach zleciła ząbkowanie. Gdy lot się odbył okazało się, że są arkusiki i nalepki cięte, odcienie kolorów, różne próby itd. Ale to może wypłynąć po ok.10 latach po locie, czy później. Tak więc można zawsze przyjąć za prawdopodobnie nie 10 a 20 arkuszy było ciętych i leżały u jakiegoś działacza. Możliwy jest także „przekręt” dokonany przez pracownika drukarni. Jeżeli ze znaczkami pocztowymi robiono cuda - gdzie w PWPW istniała ścisła kontrola to w jakiejś innej spółdzielczej drukarni można było sobie pocudować. Dzisiaj nawet gdy udowodnimy przekręt to sąd sprawy już nie podejmie. Wszyscy są uczciwi - gdy nie mają okazji............itd. itd.
Przesunięcie koloru niebieskiego w nalepkach z arkusika ciętego balonu "Poznań".
Arkusik cięty balonu "Warszawa" na bardzo rzadko spotykanym papierze kremowo - żółtym zamiast białym, papier gruby.
Arkusik cięty balonu "Warszawa" na bardzo rzadko spotykanym papierze kremowo - żółtym zamiast białym, papier cienki.
Pozostałe arkusiki cięte definitywne.
Poniższy arkusik to wersja definitywna ale bez numeratora (arkusiki cięte miały numerację od 251 do 260 a i tu spotyka się podwójną czyli tą samą numerację). Ten okres to „ gorliwa” nadprodukcja różnych cudów. Arkusiki nienumerowane to efekt „działalności” różnych osób, zarówno filatelistów jak i drukarzy. Często przed końcowym drukiem „wyłudzano” z drukarni pod pretekstem uzgodnień różne próby druku, nawet już w przyjętej barwie. Mówiąc inaczej ten arkusik był nieząbkowany oficjalnie, ale jest arkusz nienumerowany czyli miał jakiś feler i drukarz go odłożył. Co było później - nie trudno się domyślić.
Przesyłka balonowa balonu "Poznań" z rzadko występującym wyróżnikiem "d" na stemplu nadawczym.
Przesyłka balonowa balonu "Poznań" z godziną "18" na stemplu nadawczym.
Arkusik ząbkowany II lotu balonu "Poznań".
Przesyłka balonowa balonu "Poznań", ktorej lot nie doszedł do skutku, na specjalnej kartce pocztowej wydanej na okoliczność lotu.
Stempel "Przewieziono balonem Katowice" w kolorze czarnym.