I od tamtej pory kobiety chodzą w spodniach.
Przynajmniej jest za co zaczepić i to bez obciachu. Ale za co zaczepić takie zwierzę jak osioł?
A że w balonie przewozi się różne zwierzęta, niech świadczy poniższa kartka. Może to właściciel jakiejś wyspy przemyca zwierzęta do swojego lasu?
Kiedyś to były czasy. Baloniarz nastawiał aparaturę kontrolno - pomiarową i mógł spokojnie kłaść się spać, lecąc tak przez kilka dni. Żadnych telefonów komórkowych. Spokój, cisza.
A w dzisiejszych czasach przeleci balon kilka czy kilkanaście kilometrów i już telefon od ukochanej "wracaj kochanie bo tesknię".
I Amorka śle ukochana, by chociaz balon daleko nie poleciał.
Jeszcze dobrze jak jest przychylny wiatr w stronę domu, to i przez duży komin można wpaść do ukochanej.
To się nazywa przywiązanie do garderoby, w tym przypadku do czapki.
Za dawnych czasów Jasia i Małgosię wyprowadzono do lasu, by się zgubili i drogi powrotnej nie znaleźli. W dzisiejszych czasach ze względu na masową wycinkę lasów, wystarczy balon by uniósł niechciane dzieci w nieznane.
W eksluzywnych liniach balonowych nie wszyscy pasażerowie lubią czworonogi. Ale co ma zrobić pilot balonowy, kiedy pies bardzo lubi latać balonem. Pomimo narzekań psa, że "życie na wysokim poziomie mnie zabija", to i tak pies musi wsiąść do balonu.