Poczta szybowcowa podobnie jak balonowa ma charakter okolicznościowy. Karty i listy zabierane przez pilotów szybowców dostarczają do najbliższej Poczty, z której dalej są wysyłane do adresatów. Jest tylko różnica przy starcie tych statków powietrznych balon może startować z każdego miejsca, a szybowiec musi być wyniesiony, przez samolot z pasa startowego lub wyciągarki. Wyciągarka, w zależności od jej parametrów, może wznieść szybowiec na wysokość od 300 do 600 metrów. Dzieje się to za sprawą linki, która łączy szybowiec z wyciągarką. Odległość między wyciągarką a szybowcem wynosi najczęściej około 1 km. Wyciągarka w szybkim tempie nawija linę na bęben, dzięki czemu szybowiec nabiera prędkości i dzięki swojej konstrukcji szybko unosi się do góry. Po osiągnięciu odpowiedniej wysokości lina jest odłączana od szybowca i opada na ziemię. Szybowiec od tego czasu dryfuje już w powietrzu sterowany przez pilota. Realizacja lotu za wyciągarką trwa w zależności od warunków pogodowych od 5 do 10 minut, natomiast lot za samolotem może trwać nawet do 15 minut. Jest to spowodowane tym, że samolot wynosi szybowiec na zdecydowanie wyższą wysokość, co samo w sobie wydłuża czas spędzany w powietrzu.
Seria znaczków bułgarskich z 1956 r. przedstawia trzy podstawowe systemy startu szybowcowego: start z lin gumowych, start za wyciągarką i start za samolotem.
Szybowce należą do najdoskonalszych statków powietrznych jeżeli chodzi o gospodarowanie energią. Obecne przykładowe osiągi szybowców to:
- przeleciana odległość powyżej 2200 km,
- średnia prędkość po zamkniętej trasie długości 500 km powyżej 300 km/h (w górach) i 160 km/h (równiny),
- wspinanie do wysokości lotu powyżej 30 km.
W celu wydłużenia lotu, a zatem zwiększenia możliwych do uzyskania odległości oraz prędkości lotu, w szybownictwie wykorzystuje się m.in. prądy termiczne, prądy orograficzne oraz noszenia falowe w których szybowiec jest w stanie utrzymywać lub zwiększać swoją wysokość.
Może właśnie ze względu na tą ekologię i bardzo dobre gospodarowanie energią zdecydowałem się powiększyć swój zbiór o pocztę szybowcową. A temat jest ciekawy bo pasuje również do balonów, które też z ekologią można powiązać. W jednym z artykułów w epopejamillenium.pl podjąłem się tematu „Ochrony dla Ziemi” tzw. ekologii. Może bym nie poruszył tematu poczty szybowcowej jakby nie zachęta mojego przyjaciela Adama Głowacza z Zabrza. Wspaniały człowiek, który podpowiada, podsyła opisy do poczt specjalnych, a który to od wczesnych lat młodzieńczych dokumentuje i opracowuje katalogowo takie tematy jak: poczta balonowa, poczta śmigłowcowa, szybowcowa, rakietowa, samolotowa (oddzielnie loty komunikacyjne, oddzielnie loty okolicznościowe), poczta sterowcowa i lotniowa. Takie kompendium wiedzy z aerofilatelistyki. Jestem Mu bardzo wdzięczny za wszelaką pomoc przy redagowaniu poczty balonowej i szybowcowej.
Filumenistyka jest również bardzo ciekawym tematem zbieractwa jak filatelistyka, zwłaszcza, że można spotkać rzadkie walory z interesującego tematu, jak w moim przypadku szybowce. Kilka z pokazanych tu szybowców przewoziły przesyłki szybowcowe.
Początek funkcjonowania Harcerskich Warsztatów Szybowcowych sięga 1933 r. W Liceum Mechanicznym w Warszawie przy ul. Hożej 88 grupa harcerzy pod kierownictwem Romana Berkowskiego zbudowała kilka szybowców Wrona. Następnie harcerze otrzymali pomieszczenia przy lotnisku mokotowskim, gdzie kontynuowali produkcję Wron.
We wrześniu 1983 r. Krakowskie Szczepy Lotnicze uczestniczyły w Jubileuszowym Zlocie 50-lecia harcerskiego szybownictwa w Krośnie.
Również Aeroklub Tatrzański upamiętnił swoje 50-lecie utworzenia stemplem okolicznościowym wydanym na tę okoliczność, a zawierającym w swojej treści szybowiec w locie.
Z inicjatywy nielicznej grupki entuzjastów lotnictwa pośród których znaleźli się znani narciarze i taternicy jak Bronisław Czech, Kazimierz Schiele, Mieczysław Kowalski i Mieczysław Lewandowski powstaje w Zakopanem w 1932 roku koło szybowcowe. Ich działania mające na celu popularyzowanie lotnictwa na Podhalu szybko znajdują zwolenników i w bardzo krótkim czasie Koło zrzesza blisko 200 członków.W całej Polsce powstają Aerokluby Regionalne. W 1933 roku Aeroklub taki zawiązuje się w Zakopanem, jako filia Aeroklubu Krakowskiego w Krakowie.
W grudniu 1948 roku na naradzie komendantów chorągwi – bez udziału dawnych instruktorów – postanowiono: „zrywamy ze wszystkimi pozostałościami wychowania skautowego i harcerskiego, które są odbiciem ustroju kapitalistycznego, i chcemy naszą robotę wykonywać na zasadach wychowania socjalistycznego”. Dwa lata później kontrolę nad ruchem harcerskim przejął oficjalnie Związek Młodzieży Polskiej, tworząc w ten sposób kolejne potężne narzędzie komunistycznej indoktrynacji. Związek Harcerstwa Polskiego przestał istnieć.
Kapliczki są wyrazem wdzięczności Matce Bożej, w poniższym przypadku w Tęgoborzy, Juścieńskiej za dotychczasową opiekę. Na górze Jodłowiec w Tęgoborzy została poświęcona kapliczka, która powstała dla upamiętnienia pilotów i pracowników Szkoły Szybowcowej.
Takich kapliczek, obelisków, tablic pamiątkowych, pomników by złożyć hołd lotnikom, pracownikom lotnictwa czy osób związanych z lotnictwem mamy bardzo dużo.
Występy w powietrzu samolotów bojowych i zespołów akrobacyjnych na takich pokazach lotniczych przerywane są pokazami samolotów sportowych, szybowców i spadochroniarzy. Jest to również prezentacja najnowszych osiągnięć w dziedzinie techniki lotniczej, a także pokazu niezwykłych umiejętności akrobatycznych pilotów wojskowych i cywilnych.
Otto Lilienthal był pierwszym spośród działających w XIX w. pionierów szybownictwa, dla którego obserwacja żaglowego lotu niektórych ptaków, wykonywanego z nieruchomymi skrzydłami, stała się punktem wyjścia nie tylko do uwieńczonych sukcesem eksperymentów praktycznych, ale także do zajęcia się głębszą analizą samego zagadnienia lotu.
Lilienthal zbudował w czasie sześciu lat kilkanaście skrzydeł, różniących się między sobą wymiarami, powierzchnią nośną oraz szczegółami konstrukcyjnymi. Niektóre z nich stanowią bezcenne eksponaty w muzeach na całym świecie. Otto Lilienthal wykonał ok. 2000 lotów ślizgowych, w najdłuższym z nich pokonał odległość 350 m. Ogólny czas lotów ślizgowych Lilienthala wyniósł blisko 5 h. Pragnąc zapewnić szybowcom jak najlepszą doskonałość, obok eksperymentów lotnych Lilienthal prowadził pionierskie doświadczenia laboratoryjne. Zbudował proste stoiska, na których dokonywał pomiarów sił działających na próbki skrzydeł z różnymi profilami. Zmierzone wielkości sił przeliczał na bezwymiarowe współczynniki. Wyników swych prac Otto Lilienthal nie ukrywał, przeciwnie, publikował je i chętnie udostępniał zainteresowanym.
Medal z serii kolekcjonerskiej historii lotnictwa - OTTO LILIENTHAL PIONIER LOTNICTWA 1848
PLATEROWANY CZYSTYM ZŁOTEM 24 KARATOWYM
Średnica - 40mm
Waga - 30g
Kraj – Niemcy
Metal/Materiał – Miedź
Rok – 2019
Mennica Windsorska - Windsor Mint
OTTO LILIENTHAL (1848-1896) Niemiecki pionier lotnictwa w 1895 roku - awers z francuskiego wydania Science Illustrated. Szybowiec Otto Lilienthala w locie, XIX-wieczne dzieło sztuki. Otto LILIENTHAL w locie na wzgórzu w pobliżu Ruthenow/Neustadt, Niemcy Data 1894. Był pierwszą osobą, która spełniła swoje marzenia o lataniu – nawet jeśli pokonała dystans zaledwie 25 metrów.
Na kolejnych stronach przedstawiam:
Strona 2 - Szybowce na znakach Poczty Polskiej;
Strona 3 - Szybowce na znakach świata;
Strona 4 - 50-lecia Koła PZF w Lesznie;
SZYBOWCE NA ZNAKACH POCZTY POLSKIEJ
ROK 1952
ŚWIĘTO LOTNICTWA - LIGA LOTNICZA - SZKOLENIE SZYBOWCOWE
ROK 1954
MIĘDZYNARODOWE ZAWODY SZYBOWCOWE
Nowodruki z książki "400 LAT POCZTY POLSKIEJ"
ROK 1958
ROK 1968
ROK 1976
ROK 1978
ROK 1978
ROK 1984
Odmiana koloru
ROK 1986
SZYBOWCE NA ZNAKACH ŚWIATA
17 grudnia 2003 roku (Litwa) w trakcie premiery Litewskie Muzeum Lotnictwa weszły do obiegu znaczki:
Znaczek - Szybowiec BRO-12, 1960 nominał 1;
Znaczek - Szybowiec BK-7 "LIETUVA", 1972 nominał 1(1 lit litewski)
BRO-12 - szybowiec szkoleniowy o konstrukcji drewnianej, zbudowany przez Broniusa Oškinisa w 1957 r.
W latach 1958-1960 seryjna produkcja szybowca treningowego BRO-12 była kolejnym krokiem litewskiej bazy w lotnictwie sportowym Związku Radzieckiego. Dla klubów sportów lotniczych Związku Radzieckiego wyprodukowano 120 takich szybowców. BRO-12 miał nietypową dla szybowców mechanizację skrzydeł, a ponieważ był ciągnięty przez wciągarkę mechaniczną, mógł wznosić się wyżej niż inne szybowce. W ten sposób piloci mieli więcej okazji do znalezienia wznoszących się słupów powietrza - termiki. Jego największym mankamentem był fakt, że szybowce były przetrzymywane na lotniskach otwartych, a nie w pomieszczeniach, a ich drewniane konstrukcje służyły tylko przez kilka sezonów. Szybowiec musiał być niedrogi, nadający się do masowej produkcji, aby każdy klub szybowcowy mógł go kupić. B.Oškinis zastosował bezprecedensową innowację w szybowcach - wiszące klapy i lotki, które znacznie zwiększają udźwig skrzydeł.
Prototyp BRO-12 został zbudowany w 1957 roku w warsztatach Szybowcowej Kowieńskiej. Wyciągany za pomocą wyciągu mechanicznego wznosił się na wysokość 400-500 m, a w przypadku silniejszych wiatrów jeszcze wyżej. Żaden inny szybowiec nie był wtedy w stanie wystartować tak bardzo. W Moskwie zdecydowano się na produkcję serii BRO-12.
W latach 1959-61 na Litwie latało łącznie około 20 szybowców tego typu. Po tym, jak Związek Radziecki zdecydował się na produkcję metalowych szybowców, BRO-12 wkrótce konkurował ze słynnym czeskim dwumiejscowym Blanikai.
50 – lecie przelotu nad Alpami. Pilot Oskar Bider – 13.VII.1913. Na znaczku wydanym z tej okazji jest szybowiec.
Czechosłowacja 1992; Przesyłka przewożona szybowcem L-23 Blaník w dniu 1 pażdziernika. Pilot – Kralik. Przesyłka przewieziona z okazji Wystawy Filatelistycznej EKOFILA 1992 NITRA w Muzeum Miejskie w Nitrze. Stempel pocztowy odręczny.
Na znaczku LET L-13 Blanik, który był czechosłowackim, dwumiejscowym, szybowcem wyczynowo-treningowym o konstrukcji metalowej w układzie grzbietopłata. Oblot prototypu miał miejsce w 1956 roku. Krótko później wystartowała produkcja seryjna która doprowadziła do powstania ponad 3000 egzemplarzy tego szybowca! Masa własna L-13 wynosiła 292 kilogramów.
Prace koncepcyjne nad szybowcem L-13 Blanik rozpoczęły się we wczesnych latach 50. XX wieku, a głównym konstruktorem nowego statku powietrznego był Karel Dlouhy. Po cyklu praktycznych prac badawczo-rozwojowych, które trwały w okresie 1953-1956, powstała szalenie udana konstrukcja. L-13 Blanik cechował się prostotą pilotażu, solidnością konstrukcji i jej odpornością na czynniki atmosferyczne, dobrą manewrowością, jak również był bardzo prosty w użytkowaniu i eksploatacji. Wszystkie te przymioty sprawiły, że zyskał ogromną popularność i był eksportowany do bardzo wielu krajów, m.in.: Argentyny, Australii, Chile, Francji, Niemiec Zachodnich czy ZSRR. W toku produkcji powstało wiele wersji rozwojowych, jak na przykład: L-13 AC (wersja dostosowana do akrobacji szybowcowej) czy L-13 Vivat (motoszybowiec).
REKLAMA LOTNICTWA SPORTOWEGO. 1958 r.: znaczek pocztowy wydrukowany w Chinach przedstawia szybowce nad drzewami.
Chciałbym w tej części artykułu uwzględnić jubileusz 50-lecia Koła PZF w Lesznie. Szczególne słowa uznania należą się członkom tego Związku. Wszak w Lesznie właśnie narodziła się pierwsza w Polsce poczta szybowcowa, jak również wznowiona po zakończeniu II Wojny Światowej, poczta balonowa. Mam kilku kolegów w leszczyńskim Kole i to na ich ręce składam podziękowanie zaangażowanym filatelistom za tak ogromny wkład w organizację bardzo wielu poczt szybowcowych, balonowych i sterowcowej.
Poczta szybowcowa i balonowa zorganizowana wysiłkiem członków Koła w 1958 roku była przyczynkiem wejścia na trwałe do historii polskiej i światowej filatelistyki. Omówię chociaż po części pocztę szybowcową, ale poczta balonowa też jest w moim zasięgu zainteresowań, a którą to staram się dość skrupulatnie przedstawiać w poniższych artykułach, a nawet spotkałem się z określeniem, że jest to kompedium wiedzy o poczcie balonowej.
W pięciu "lotach" w dniach od 18 czerwca do 1 lipca 1958 roku przewieziono 5993 przesyłki, adresowane na wszystkie kontynenty. Nalepki szybowcowe, 3 datowniki pocztowe oraz 3 rodzaje kopert użytych do lotów, zaprojektowane zostały przez Skarbnika Koła – Romualda Biernackiego.
Kolejne loty poczty szybowcowej w Lesznie, miały miejsce w roku 1959.
W roku 1960 Koło organizowało "pocztę szybowcową"w Warszawie z okazji Międzynarodowej Wystawy Filatelistycznej "Polska 60" oraz Igrzysk Olimpijskich w Rzymie.
W 1962 roku z okazji II Międzynarodowych Zawodów Szybowcowych Krajów Socjalistycznych i Szybowcowych Mistrzostw Polski miał miejsce kolejny lot szybowcowy. Projekt nalepek szybowcowych użytych do lotu wykonał również Romuald Biernacki.
Podobnie w roku 1963 miał miejsce lot szybowcowy przewożący przesyłki pocztowe w związku z kolejnymi Szybowcowymi Mistrzostwami Polski.
Wystawa Filatelistyczna w Poznaniu z okazji XX-lecia PRL w 1964 roku upamiętniona została kolejnym lotem "poczty szybowcowej". W tym samym roku zorganizowany został przez Koło lot szybowcowy z okazji Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Szybowiec przenoszący przesyłki pocztowe wylądował w miejscowości Tokio, co upamiętnione zostało kasownikiem odbiorczym tej miejscowości.
W roku 1968 odbyły się ponownie w Lesznie XI Szybowcowe Mistrzostwa Świata. Impreza ta odzwierciedlona została następnym już lotem szybowcowym. Nalepka do XXI już lotu zaprojektowana została przez artystę – plastyka Tadeusza Piskorskiego. Ten sam projekt wykorzystany został do druku kopert i pocztówek dla poczty szybowcowej. Datownik użyty do stemplowania przesyłek opracowany został w oparciu o plakat reklamowy Mistrzostw. Należy zaznaczyć, że gumowy stempel stosowany do unieważnienia nalepek w kształcie strzały, posiada napis "Lot szybowcowy w roku olimpijskim, w 75-lecie ruchu filatelistycznego w Polsce". Tak więc szybowcowe Mistrzostwa Świata wykorzystane zostały do uwypuklenia obu tych liczących sie niewątpliwie wydarzeń. Liczba 9008 przesyłek przewiezionych szybowcem niewątpliwie wpłynęła na upowszechnianie Polski w świecie.
Z okazji 30-lecia Polskiego Związku Filatelistów oraz Roku Olimpijskiego 1980 miał miejsce również "Lot szybowcowy".
Wyjątkowo znaczącą imprezą w życiu Polskiego Związku Filatelistó była Światowa Wystawa Filatelistyczna "Poznań 93". Impreza ta, jedna z największych na świecie również została upamiętniona 965 przesyłkami szybowcowymi i 2989 przesyłkami balonowymi. Obydwa loty organizowało Koło PZF w Lesznie.
W następnym 1994 roku z okazji X Mistrzostw Świata w Modelarstwie Kosmicznym Juniorów i Seniorów rozgrywanych w Lesznie, miał miejsce lot szybowcowy. Przewiezionych zostało w sumie 973 przesyłek. Nalepki przygotowane przez Koło stemplowane były kasownikiem o treści – "Lot Szybowcowy w 100-lecie Ruchu Olimpijskiego".
Przygotowana w 1999 roku poczta szybowcowa odbyła się dla upamiętnienia XI Szybowcowych Mistrzostw Świata Kobiet. W ramach imprezy pocztą szybowcową przewieziono 699 przesyłek pocztowych. Lądowanie szybowca nastąpiło w Lubiniu k. Kościana. Za stempel odbiorczy użyty został datownik okolicznościowy przygotowany z okazji 75-lecia powrotu Benedyktynów do Polski i uroczystości św. Benedykta – patrona Europy, jakie odbywały się w lubińskim Klasztorze Benedyktynów.
W latach milenijnych i kolejnych dziesiątych XXI wieku były kolejne loty szybowcowe z pocztami. Ale najważniejsze jest to, że zapoczątkowane przez Koło w Lesznie w 1958 roku działanie na rzecz rozwoju i wzbogcenia tematyki lotnictwa, znalazło swoje odzwierciedlenie nie tylko w zbiorach filatelistycznych ( z czego jestem bardzo zadowolony) na całym świecie, ale i dla tych, dla których przesyłki szybowcowe i balonowe, stanowią pamiątkę imprez sportowych.
Dla tego okrągłego jubileuszu 50-lecia Koła PZF w Lesznie przygotowano 20 kartek pocztowych z czego 7 sztuk to kartki upamiętniające przesyłki szybowcowe, przedstawiające reprodukcje różnych nalepek z organizowanych przez Koło imprez-lotów towarzyszących wielkim zawodom lotniczym organizowanym w Lesznie na przestrzeni 50-ciu lat, nakład 1500 szt., były też kartki upamiętniające: poczty balonowe, wystawy filatelistyczne, zjazd filatelistów czy bardzo ciekawa kartka opisująca wydarzenie jakim było wydanie "Katalogu Sygnet na Ziemiach Polskich od 1772 roku" pod redakcją Jana Zaborowskiego z Warszawy i redakcją techniczną Władysława Ługowskiego z Leszna. Bardzo ciekawe opracowanie dla zbieraczy walorow revenue i nie tylko.
Także ma się czym Leszno pochwalić i popularnie mówiąc nie spoczywajcie Państwo na laurach.